środa, 22 października 2014

8 th Art & Fashion Forum

Ostatnio, od 10 do 19 października w Poznaniu odbył się 8th Art & Fashion Forum, organizowany przez Grażynę Kulczyk, w Starym Browarze. Tegorocznym hasłem było "Chic Geek", co w wolnym tłumaczeniu oznacza szykowny nerd;) Chodzi tu jednak o fuzję świata mody z światem nowoczesnej technologii.  


Wybrana grupa siedemdziesięciu osób, które uprzednio dokonały rejestracji na stronie internetowej( http://starybrowar5050.com/AFF/pl/)  oraz przesłały pracę konkursową pod hasłem Marry Old & New, miała możliwość wzięcia udziału w tygodniowych warsztatach (siedem kategorii: Design & Fashion Writing, Branding, Art Direction, Fashion Designe, Yes Jewellery Design,Illustration, 3D Animation oraz Motion Photography). Z spośród uczestników każdej grupy została, podczas gali finałowej, wyłoniona jedna osoba. W nagrodę otrzymała stypendium na letni kurs w Central Saint Martins, w Londynie.

Tym, którym nie udało się dostać do New School na warsztaty (lub przegapili moment rekrutacji- jak było w moim przypadku;) ), mogli spróbować dostać się do  Open University. Były to bezpłatne i otwarte seminaria poprowadzone przez najlepszych ekspertów ze świata mody, designu i technologii. By dostać się na seminaria trzeba było się również zarejestrować i poczekać na maila zwrotnego, że dostało się na listę Oficjalnych Delegatów- jednym słowem by dostać wejściówkę, bez niej nie można było uczestniczyć w zajęciach
Celem tegorocznej edycji było pokazanie jaką drogę musi przebyć każdy przedsiębiorca, by osiągnąć sukces. Seminaria były prowadzone w języku angielskim (poza pierwszą prezentacją poprowadzoną przez Kamile Starygę (Google HQs; Singularity University, NASA) pt. " Jak to się stało, że bycie geek jest chic?". 

I choć lista wykładów oraz nazwiska zaproszonych gości robiła wrażenie, to całość okazała się raczej nudna. Zamiast konkretnych informacji musicie zrobić tak i tak, były to raczej fajne "pogadanki" z wyluzowanymi prowadzącymi. Przyznam się szczerze, że spodziewałam się czegoś więcej.  Poza pierwszym wykładem Kamili, który naprawdę był ciekawy, bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie Julie Deane- właścicielka The Cambridge Satchel Company. Jej wykład był raczej przedstawieniem jej historii, kobiety- matki, która musiała pomóc swoim dzieciom. Była zdeterminowana i miała nóż na gardle, dlatego jak sama przyznała, pozwoliło jej to osiągnąć sukces. Faktycznie po jej wykładzie byłam zmotywowana i pozytywnie nastawiona. Takie; YES! I CAN MAKE THIS! Fantastyczne uczucie ;)

Dlaczego te dwa wykłady zrobiły na mnie takie wrażenie? Prawdopodobnie dlatego, że ich historie były prawdziwe. Znacznie lepiej się słucha opowiadań osób, którym się udało. Przecież skoro im się udało, to nam też może. Trzeba tylko mocno chcieć i mocno w to wierzyć. Jedna rada od Julie jeśli macie coś zrobić to nie mówcie o tym, tylko to róbcie. " Na początku miałam tylko 600 funtów, a dziś mam 40 milionów na koncie, so dream big dreams and work hard to make them true.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz